W piątek 1 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu na Mokotowie wykonano wyrok śmierci na 7 z nich – członkach Komendy „WiN”. Święto „Żołnierzy Wyklętych” ustanowił Sejm RP ustawą z 3 lutego 2011. Najsłynniejszym „Żołnierzem Wyklętym” operującym na ziemi szczycieńskiej obok „Łupaszki” był „Lufa”.

Żołnierz wyklęty

Pokaz filmowy

W ostatnią niedzielę po mszy świętej w salce parafialnej przy kościele św. Brata Alberta w Szczytnie odbył się pokaz filmu pod tytułem „Lufa”, nakręconego w ramach serii „Z Archiwum IPN”. Zainteresowani mogli poznać historię „Żołnierza Wyklętego”, który swoimi akcjami trwale wpisał się w dzieje naszego powiatu.

Droga z Wileńszczyzny

„Lufa” naprawdę nazywał się Henryk Wieliczko. Urodził się 18 sierpnia 1922 roku w Wilnie. Od czerwca 1943 roku służył w oddziałach AK na Wileńszczyźnie, walczył z Niemcami i Sowietami. Po rozbrojeniu znalazł się w oddziale zapasowym II armii Wojska Polskiego w Dojlidach Górnych koło Białegostoku. Stamtąd w październiku 1944 roku zdezerterował i wraz z Leonem Lechem Beynarem ps. „Nowina” (późniejszy pisarz Paweł Jasienica) oraz Zdzisławem Badochą ps. „Żelazny” przyłączył się do oddziałów „Łupaszki”. Objął dowództwo 4. szwadronu 5. Wileńskiej Brygady AK, dowodzonej przez Łupaszkę, zwanej „Brygadą Śmierci”. Prowadzony przez „Lufę” dziennik dostarcza szczegółowych informacji o działalności 4. szwadronu. Wraz z innymi dokumentami 5. Wileńskiej Brygady AK został odnaleziony przez UB na Podlasiu w 1949 roku.

Posterunki

w Rozogach i Lipowcu

Do najsłynniejszej akcji „Lufy” na Mazurach doszło pod koniec października 1946 roku, gdy jego szwadron pojawił się tutaj bez samego „Łupaszki”. O obecności szwadronu UB wiedziało już, gdy znalazł się w okolicach Myszyńca. 28 października 1946 roku „Lufa” przeprowadził akcję na posterunek milicji w Rozogach a następnie na posterunek milicji w Lipowcu, rozbrajając obydwa. W obu miejscowościach zarekwirowano także żywność ze spółdzielni. Następnie szwadron „Lufy” zatrzymał się na postój w na kolonii Jankowo koło Wesołowa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.