Franciszek Godek pisał początkowo do szuflady. Dziś swoją poezję i humor prezentuje podczas licznych spotkań autorskich. Jego wiersze czytają nawet Polacy mieszkający za granicą.

Przygoda z poezją

OBSERWUJE I PISZE

Mieszkający w Kolonii, gm. Świętajno 78-letni Franciszek Godek pisze wiersze już od młodych lat. Początkowo zapiski trafiały do szuflady. Dopiero kiedy został członkiem Stowarzyszenia Twórców Ludowych jego poezja i satyra ujrzały światło dzienne. Tematyka wierszy jest różnorodna, bogata tematycznie - poważna, liryczna i wesoła.

- Piszę o przyrodzie, wsi, sławnych ludziach. Poruszam także tematy religijne - mówi pan Franciszek. Ten skromny poeta pochodzi z małej wsi Stępiny, położonej na Podkarpaciu.

Ukończył rachunkowość rolną. Na Mazury przywiodła go praca. Osiedlił się w Kolonii, pracując jako księgowy, a następnie dyplomowany mistrz działu produkcyjnego w miejscowym tartaku. Bardzo ceni sobie poezję Adama Asnyka. Nigdy się nie nudzi. Oprócz samego pisania uprawia ogród warzywno-kwiatowy, czytuje prasę, rozwiązuje krzyżówki.

„DLA CIEBIE, MATKO”

Ponad 50 lat temu wysłał swoje prace do jednego z czasopism do Warszawy. Kiedy w odpowiedzi otrzymał recenzję wytykającą mu błędy stylistyczne i ortograficzne, więcej nie korespondował z owym pismem. Na początku 1981 r. swoje wiersze przesłał do pisarza Zbigniewa Nienackiego. Ten pokierował go dalej i tym sposobem został członkiem Stowarzyszenia Twórców Ludowych. W owym czasie napisał wiersz „Dla Ciebie, Matko”. Został on umieszczony w antologii poezji religijnej, która trafiła w ręce papieża Jana Pawła II. Utwór śpiewano podczas obrzędów nawiedzenia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Pan Franciszek należał do Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Olsztynie. Był także członkiem olsztyńskiego Klubu Satyryka. Swoje dzieła przekazuje miejskiej i pedagogicznej bibliotece w Szczytnie. Dzięki tej drugiej mają do nich dostęp Polacy na Litwie, Białorusi oraz Ukrainie. Nasi rodacy w Niemczech także znają utwory Franciszka Godka. Sam osobiście prezentuje je na spotkaniach autorskich z młodzieżą szkolną. Do tej pory za własne pieniądze wydał kilka tomików swoich dzieł.

- Wiele jeszcze czeka w kolejce do druku - mówi poeta.

(jbd)